Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejazd w Koniecwałdzie: Co dalej z tą koleją?

Piotr Piesik
Archiwum NM
Przejazd kolejowy w Koniecwałdzie, na drodze krajowej nr 55, to miejsce, gdzie doświadczeni kierowcy zachowują szczególną ostrożność. Dlaczego, skoro są tu rogatki opuszczane automatycznie, oraz sygnalizacja świetlna? Właśnie z powodu stale psującej się automatyki. Autor osobiście był niedawno świadkiem sytuacji, kiedy z jednego kierunku szlaban został podniesiony, z drugiego nie. Kierowcy byli kompletnie zdezorientowani. Czy w takiej sytuacji wolno jechać? Pół biedy z tymi, na których kierunku szlaban się podniósł, mieli otwartą drogę. Ale skoro druga zapora jest zamknięta, może oznacza to, że zbliża się pociąg?

W przypadku kierowców stojących przed zamkniętym szlabanem sytuacja niby jest jasna - opuszczonych zapór omijać nie wolno, kategorycznie zabraniają tego przepisy. Ale drugi szlaban jest w górze! Najpierw jeden kierowca się zdecydował, potem drugi, trzeci... Wszyscy bacznie rozglądali się, czy aby nie nadjeżdża pociąg albo w pobliżu nie ma patrolu policji, obserwującego przez lornetkę poczynania kierowców.

Dlaczego tak wiele uwagi poświęcamy przejazdowi kolejowemu w Koniecwałdzie?
Znajduje się na bardzo uczęszczanej szosie, drodze krajowej. Tymczasem prześladujące ten przejazd awarie są dowodem fatalnego stanu infrastruktury technicznej na szlaku kolejowym z Malborka do Kwidzyna i dalej do Torunia. Bezpośrednio zagraża to bezpieczeństwu ludzi. Na domiar złego struktura polskich kolei jest dziś tak skomplikowana, że mimo wielu prób nie udało nam się ustalić, kto konkretnie w Polskich Liniach Kolejowych powinien wreszcie porządnie naprawić szwankującą automatykę przejazdu w Koniecwałdzie. Może trzeba ją całkowicie wymienić żeby uniknąć ciągłych awarii?

Trwa już realizacja projektu zakupu czterech nowoczesnych spalinowych zespołów trakcyjnych dla obsługi odcinka kolejowego z Malborka do Grudziądza. Kosztem 42 milionów złotych zakupione zostaną nowe składy pasażerskie, zabierające od 120 do 140 pasażerów, rozwijające prędkość do 120 km/godz. Tymczasem obecny stan torowiska jest tak zły, że gdzieniegdzie obowiązuje ograniczenie prędkości pociągów do 30 km/godz.

Notabene spółka Arriva, obecnie prowadząca przewozy pasażerskie między Toruniem i Malborkiem, podkreśla, że posiadany przez nią tabor już teraz umożliwia jazdę z prędkością 120 km/godz., ale nie po takich torach.

- Dlatego zabiegaliśmy o wpisanie do strategii rozwoju województwa pomorskiego na lata 2014 - 2020 modernizacji linii kolejowej na Powiślu. Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że bez wsparcia funduszy unijnych takiej modernizacji raczej nie będzie - nie pozostawia złudzeń starosta sztumski Wojciech Cymerys. - Nic nam nie wiadomo o tym, by samorząd województwa pomorskiego podjął ten temat wcześniej. Zresztą ogromne środki są zaangażowane w tworzenie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Przyznać trzeba, że województwo i tak sporo wyda na nowe pociągi na powiślańską linię. Kosztować mają 42 miliony złotych, z czego 16 milionów będzie wydatkowanych z budżetu województwa, reszta z szwajcarskiego programu współpracy z nowymi państwami Unii Europejskiej.

Tymczasem na linii kolejowej nr 207 (taki numer nosi szlak z Malborka do Torunia) systematycznie dochodzi do wypadków. Kilka tygodni temu pod Brachlewem ciężarówka wjechała pod pociąg Arrivy. W ubiegłym roku kierowca zginął w rozbitym przez pociąg samochodzie na sztumskim Zajezierzu. Te kraksy wydarzyły się na odkrytym terenie, przy - wydawałoby się - doskonałej widoczności we wszystkich kierunkach.

Zobacz także:**Pociąg spółki Arriva w Brachlewie zderzył się z samochodem ciężarowym. Pięć osób rannych**

Policjanci zwracają uwagę, że przy pokonywaniu przejazdów kolejowych zawsze należy zachowywać szczególną ostrożność i bezwarunkowo zatrzymać się przed znaki STOP. Tu wracamy do przejazdu w Koniecwałdzie. Nader często, kiedy obsługa już zacznie naprawę zepsutej automatyki, ustawia po obu stronach torowiska znaki STOP. Niestety, kierowcy jeżdżą "na pamięć" i znaki te zwyczajnie lekceważą. Może to kosztować zdrowie a nawet życie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto