W okolicach Rytlakoryto rzeki Brdy zostało zablokowane przewróconymi drzewami oraz fragmentami budynków, które porwał silny wiatr. Miejscowo strażacy nie są w stanie usunąc zniszczeń własnymi siłami, dlatego już w poniedziałek komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej zadecydował o utworzeniu odwodu złożonego ze strażaków z różnych powiatów. Wśród nich m.in. strażacy z powiatu malborskiego, nowodworskiego i sztumskiego. Na miejsce udał się jeden zastęp z OSP Dzierzgoń oraz jeden zastęp z OSP Mikołajki Pomorskie (łącznie 11 ludzi) oraz samochód operacyjny dla wsparcia systemu łączności, który na miejscu działa bardzo źle (zniszczenia trakcji elektrycznej wywołały brak łączności, nie pracują przekaźniki telefonii komórkowej). Od chwili przejśca nawałnic w rejonie Rytla pracuje strażacki podnośnik ze Sztumu. Na miejscu pracować ma też wojsko.
Udało nam się porozmawiać z Piotreem Szymańskim z OSP Mikołajki Pomorskie - Pracujemy w Rytlu przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych i oczyszczaniu dróg z powalonych drzew. Sytuacja powoli się poprawia, dziś zaczęły już działać telefony komórkowe co bardzo ułatwia działanie i łączność. Nie wiemy, jak długo tu pozostaniemy - dopóki będziemy potrzebni.
Jak podaje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie, wysłanie dwóch zastępów z wozami bojowymi i sprzętem do Rytla nie powoduje pogorszenia zabezpieczenia terenu powiatu sztumskiego, przejmują je inne jednostki, w razie potrzeby można też liczyć na pomoc strażaków z sąsiednich powiatów.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?