- Po przesłaniu dwóch egzemplarzy opracowania pt. "Historia obrony Figury Matki Boskiej w Waplewie Wielkim" do Kancelarii Prezydenta RP, z prośbą o dokonanie wpisu pamiątkowego, po dwóch tygodniach skontaktował się ze mną radca Kancelarii Konrad Filip Komarnicki, który poprosił o przedstawienie i przesłanie informacji o uczestniczkach wydarzenia, które udzielały wywiadów do publikacji. Uzyskałem informację, że Pan Prezydent pragnie wyróżnić lub odznaczyć żyjące uczestniczki wydarzeń z 1978 roku - mówi Łukasz Merchut, autor opracowania, pasjonat historii i radny powiatu sztumskiego.
W gronie pań, które mają znaleźć się wśród uhonorowanych znajdują się: Małgorzata Elżbieta Vogler, Małgorzata Ruszkowska, Aleksandra Lilia Piotrowska i Elżbieta Roszkowska.
- Są to wszystko bardzo skromne panie, których życie było i jest służbą Bogu, Ojczyźnie i rodzinie. Nie uważają tego, co zrobiły przed laty za dowód bohaterstwa, ale za spełnienie obowiązku wynikającego z wiary i patriotyzmu - mówi Łukasz Merchut.
Pasjonat historii przypomina zdarzenia z 1978 roku: - Na przełomie września i października 1978 roku staraniem księży miejscowej parafii na postumencie stojącym w Waplewie umieszczono nową, ufundowana przez mieszkańców, figurę Matki Bożej, która zastąpiła zniszczoną figurę, pochodzącą z drugiej połowy XIX wieku. Władze komunistyczne uznały, ze jest to dobry pretekst do pozbycia się "religianckiego symbolu" z miejscowości, bądź przynajmniej przeniesienia go w inne, mniej eksponowane miejsce - przy kościele. "Argumentowano", że stojąca na skrzyżowaniu figura stanowi "zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego" - opowiada mieszkaniec Waplewa.
Słowa od czynów, przynajmniej w tej sprawie, dzielił bardzo krótki czas. Wkrótce w Waplewie pojawił się potężny dźwig, który miał usunąć figurę ze skrzyżowania.
- Gdy zobaczyły to mieszkanki wsi, otoczyły figurę pierścieniem. Matki Bożej broniło przynajmniej trzydzieści pań. Trzy z nich wspięły się na dźwig i uniemożliwiły dalszą "pracę" załodze pojazdu - relacjonuje Łukasz Merchut.
Jak opowiada historyk, panie strzegły figurę przez następne dwa tygodnie, aż do wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża.
- Gdy Polak objął Stolicę Piotrową, w Waplewie wszyscy uznali, że teraz to komuniści Matki Bożej będą bali się ruszyć - kończy opowieść nasz rozmówca.
Dzisiaj żyją już tylko cztery uczestniczki pamiętnych wydarzeń. - Na ostateczną decyzję, co do formy wyróżnienia pań trzeba będzie trochę poczekać, ale dla mnie jest najważniejsze, że mamy teraz władzę, która przywraca do świadomości publicznej postaci wielu zasłużonych dla odzyskania wolności osób, a takie właśnie były i są mieszkanki Waplewa Wielkiego - mówi Łukasz Merchut.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?