Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna porodówka znika z mapy Pomorza. Mieszkanki powiatu sztumskiego będą rodzić w innych szpitalach

Porodówka szpitala w Malborku. Tu będzie rodzić więcej kobiet z powiatu sztumskiego.
Porodówka szpitala w Malborku. Tu będzie rodzić więcej kobiet z powiatu sztumskiego. Radosław Konczyński
Dni oddziałów ginekologiczno-położniczego i noworodkowego w Sztumie są policzone. Nowy operator szpitala podał datę ich zamknięcia. Tym samym podzielą los innych porodówek zlikwidowanych na Pomorzu.

Nowym operatorem szpitala w Sztumie od 1 czerwca br. jest Grupa American Heart of Poland, która wydzierżawiła nieruchomości szpitalne od samorządu powiatu. Decyzje zapadały kilka miesięcy wcześniej, gdy Rada Powiatu Sztumskiego uznała większością głosów, że postawienie na AHP będzie najlepszym krokiem w stronę ratowania placówki borykającej się z problemami finansowymi.

CZYTAJ TEŻ: W szpitalu w Sztumie nie będzie położnictwa i oddziału noworodkowego

Jesteśmy głęboko przekonani, że otwieramy dzisiaj nową, obiecującą kartę w historii szpitala w Sztumie. Chcemy kontynuować najlepsze tradycje naszej placówki, wprowadzając nowoczesne rozwiązania i świadcząc usługi medyczne na najwyższym poziomie. Dzięki temu nasz szpital będzie służył społeczności lokalnej w jeszcze lepszy sposób. Jesteśmy pełni nadziei i determinacji - informował na początku czerwca Leszek Sarnowski, starosta sztumski, gdy Grupa AHP przejmowała szpital.

Od wielu miesięcy obawy zgłaszali opozycyjni radni powiatowi i część pracowników szpitala, którzy spodziewali się, że konsekwencją decyzji będzie zamknięcie dwóch oddziałów. Teraz te obawy się potwierdzają. 30 czerwca oficjalnie takie plany potwierdził nowy operator, informując, że „rozpoczyna zapowiadaną wcześniej restrukturyzację szpitala w Sztumie, na oddziałach ginekologiczno-położniczym i neonatologii”. Wyjaśnia, że „decyzja o zawieszeniu działalności oddziałów wynika również z analizy obecnej sytuacji”. Według danych, którymi operuje AHP, „w pierwszych miesiącach bieżącego roku odnotowano średnio około dziesięciu porodów”.

W szpitalu w Sztumie trwają rozmowy z pracownikami

Co będzie z personelem i pacjentkami szpitala w Sztumie? Z początkiem lipca spółka AHP informowała, że rozpoczęła rozmowy z pracownikami obu oddziałów w celu zapewnienia im miejsca pracy na innych oddziałach lub w innych placówkach medycznych.

Te informacje są nieprawdziwe. Położne o likwidacji oddziałów i o tym, że zostaną zwolnione, dowiedziały się drogą SMS i nikt z nimi nie rozmawiał, co dalej, i nikt nie zapewniał pracy. Proszę to sprostować albo porozmawiać z personelem likwidowanych oddziałów, a nie z tymi, którzy kłamią – czytamy w mailu od anonimowego nadawcy.

To tylko pokazuje, że sprawa nadal budzi emocje, chociaż pracownicy już na nic nie mają wpływu.

Wszyscy nas zawiedli, począwszy od starosty i całego Zarządu Powiatu, poprzez marszałka województwa pomorskiego i posłów – słyszymy od jednej z pracownic.

Skąd tu marszałek? Jedną z opcji było założenie spółki samorządowej, która wyciągnęłaby szpital z długów.

Dla nikogo nie miało też znaczenia 300 podpisów pracowników, aby nie przekazywać szpitala prywatnej spółce. Umowa zawarta między starostwem a spółką AHP nie jest korzystna. Widać to już po ruchach spółki: zamykanie oddziałów, co wiąże się ze zwalnianiem pracowników. Co wydarzy się dalej, zobaczymy – mówi nam pracownica szpitala.

Grupa AHP w oficjalnych komunikatach zapewnia, że chce, aby Szpital Wielospecjalistyczny w Sztumie (bo takiej nazwy używa) był dobrze działającą pod każdym względem placówką. Usłyszeliśmy, że rozmowy z personelem obu oddziałów cały czas są prowadzone.

- Rozmowy z pracownikami odbywają się podczas indywidualnych spotkań. Nie organizowaliśmy jednego wspólnego spotkania dla wszystkich zainteresowanych, choćby ze względu na RODO. Wszystko odbywa się zgodnie z kodeksem pracy. Na pewno nie odbyło się to drogą SMS-ową – zapewnia Beata Staniaszczyk z Zespołu ds. Komunikacji PR w Grupie AHP. - Ponad połowa personelu dwóch restrukturyzowanych oddziałów, w tym wszystkie pielęgniarki, spełnia kryteria i otrzyma propozycje pracy w szpitalu w Sztumie na innych oddziałach. Pracownicy, którzy ze względu na wymagania kwalifikacyjne nie mogą pełnić innej funkcji w sztumskiej placówce, mają możliwość otrzymania oferty pracy w szpitalach w Malborku, Iławie oraz Kwidzynie.

Malbork przejmie część personelu. Tu będą też rodzić kobiety z powiatu sztumskiego

W najtrudniejszym położeniu są położne, które nie mogą szybko przekwalifikować się na stanowiska pielęgniarskie. Co innego zmiana specjalizacji czy dokształcenie się w ramach zawodów pielęgniarskich. Natomiast położna musi przejść cały proces kształcenia. Na pewno część z nich przyjmie Szpital im. dr Jadwigi Obodzińskiej-Król w Malborku, prowadzony przez Powiatowe Centrum Zdrowia w Malborku, spółkę w stu procentach należącą do samorządu powiatu malborskiego.

Z tego, co się orientuję, praca jest potrzebna dla 10 położnych ze Sztumu. My zadeklarowaliśmy, że możemy przyjąć dwie osoby, a być może trzecią też na blok operacyjny - mówi Paweł Chodyniak, prezes PCZ w Malborku. - Niestety, sytuacja na rynku pracy wygląda tak, że w tej chwili jest nadwyżka położnych. To wynik likwidacji porodówek, które są spowodowane demografią. Demografii się nie oszuka.

Grupa AHP podała, że 12 lipca wojewoda pomorski za zgodą Narodowego Funduszu Zdrowia wydał decyzję o zawieszeniu działalności obu oddziałów z dniem 31 lipca.

Wszyscy pacjenci przyjęci przed 1 sierpnia br. będą mieli zapewnioną pełną opiekę medyczną do momentu wypisu. Z uwagi na brak zaplanowanych hospitalizacji na kolejne miesiące zawieszenie pracy na tych oddziałach nie będzie wiązało się z koniecznością przenoszenia planowych zabiegów - wyjaśnia Beata Staniaszczyk.

Co to oznacza w praktyce? Mianowicie panie w ciąży będą przyjmowane do 30 lipca. A potem? Spółka AHP nie używa określeń „likwidacja”, „zamknięcie”. Faktem jest jednak, że oba oddziały czy to w wyniku „zawieszenia działalności”, czy „restrukturyzacji”, przestaną istnieć. Mieszkanki powiatu sztumskiego będą musiały rodzić gdzie indziej. W zależności od miejsca zamieszkania w ich zasięgu najbliżej znajdują się porodówki w Iławie, Kwidzynie i Malborku. Malborska placówka przygotowuje się do przyjęcia większej liczby kobiet z sąsiedniego powiatu.

- Część pań z powiatu sztumskiego już od jakiegoś czasu wybierała nasz szpital. Teraz liczbę miejsc w salach poporodowych zwiększyliśmy z dziewięciu do 11, a docelowo chcemy, żeby ich było 12. Bez problemu powinniśmy sobie poradzić - zapewnia prezes Chodyniak.

Grupa AHP zapewnia, że w Malborku pacjentki będą miały dobre warunki. Szef PCZ podpisuje się pod tymi słowami. Tutejsza porodówka cieszy się dobrą opinią, od lat plasuje się w ścisłej czołówce w ogólnopolskim rankingu Fundacji Rodzić po Ludzku.

Czujemy się zobowiązani i mogę to zadeklarować publicznie, że każdą mieszkankę powiatu sztumskiego będziemy traktowali tak samo, jak powiatu malborskiego. Zawsze zapewnimy miejsce - mówi Paweł Chodyniak.

Sztum jest kolejny po Bytowie i Człuchowie. Tam też już nie ma porodówek

Oddziały w Sztumie podzielą los bytowskiej porodówki. Szpital Powiatu Bytowskiego zawiesił działalność porodówki w sierpniu ubiegłego roku. Powodem był brak lekarzy, w szczególności neonatologów, i mniejsza liczba urodzeń. Na stanowisko lekarza neonatologa szpital ogłaszał konkurs aż pięć razy, zamieszczał także bezskutecznie ogłoszenia na portalach lekarskich.

- Nadal funkcjonuje szkoła rodzenia, jak i oddział pediatryczny dla młodszych pacjentów - podkreśla Ewa Czechowska, rzecznik prasowy bytowskiego szpitala. - Dla pacjentek dostępna jest również działająca przez pięć dni w tygodniu poradnia położniczo-ginekologiczna, gdzie mogą liczyć na profesjonalną diagnostykę i opiekę. Świadczone są tam usługi w zakresie leczenia chorób kobiecych, opieki nad kobietą ciężarną, leczenia zaburzeń hormonalnych, diagnostyki chorób szyjki macicy, stanów zapalnych i nowotworów narządów płciowych. Ponadto, mając na względzie dobro najmłodszych pacjentów, uruchomiliśmy poradnię pediatryczną.

Panie z powiatu bytowskiego dojeżdżają do szpitali w Miastku, Słupsku czy Lęborku. W podróż w celu urodzenia dziecka muszą też udać się kobiety z powiatu człuchowskiego i najchętniej wybierają Szpital Specjalistyczny w Chojnicach. Dane z tej placówki za pierwsze półrocze br. wskazują, że 93 noworodki to mali mieszkańcy Człuchowa i okolic. Najwięcej jest oczywiście miejscowych, czyli 257 z powiatu chojnickiego. W pierwszych sześciu miesiącach br. na chojnickiej porodówce przyszło na świat 403 dzieci. Dla porównania, w całym 2022 roku - 966. Tendencja jest więc gorsza, ale trzeba podkreślić, że na tę chwilę.

W całej Polsce jest mniej porodów. Dlatego też zlikwidowane były porodówki w szpitalach w Bytowie i Człuchowie. U nas naprawdę nie jest aż tak źle - mówi Maciej Polasik, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach.

I dodaje, że przyczyn jest wiele, w tym ta najważniejsza: niż demograficzny.
- Nie siedzimy z założonymi rękoma. Mamy w tym roku plan na remont oddziału położniczego, by zwiększyć komfort pacjentek. Musimy na ten cel pozyskać jeszcze pieniądze. Planujemy też wprowadzić porody w znieczuleniu, dlatego szukamy anestezjologów. To moje główne zadanie na ten rok - wylicza Maciej Polasik.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Porodówka w czołówce ogólnopolskiego rankingu. Pacjentki doceniają i dlatego przyjeżdżają nawet spoza Pomorza

Od 15 lat kobiety chętnie rodzą w Słupsku

Zamknięcie na pewno nie grozi porodówce w Słupsku. Odkąd oddział ginekologiczno-położniczy został przeniesiony z placówki w Ustce do nowej siedziby szpitala przy ul. Hubalczyków w Słupsku, kobiety chętniej wybierają go na narodziny swoich pociech. Rocznie rodzi się tu około 1300 maluchów.
Nie zawsze tak było. Przez 15 lat słupszczanie rodzili się w Ustce, gdyż tam przeniesiono porodówkę z ówczesnego szpitala w Słupsku na ul. Kopernika ze względu na fatalne warunki. W takiej sytuacji słupszczanki i mieszkanki powiatu słupskiego często wolały rodzić w Lęborku lub w Miastku, gdzie dojazd był niewiele dłuższy.

Dziś trudno mówić o rekordach, ponieważ niż demograficzny jest w całym kraju. W pierwszej połowie zeszłego roku urodziło się u nas 620 dzieci, a w tym półroczu już tylko 568. W całym zeszłym roku na świat przyszło u nas 1278 maluchów. Jak będzie w tym roku, zobaczymy - mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy słupskiego szpitala.

Dla porównania, w szpitalu w Malborku w pierwszym półroczu br. urodziło się blisko 340 dzieci. Prognozy są więc lepsze niż w ub. roku, gdy na świat przyszło 607 maluszków. Zwłaszcza że porodówka przyjmie prawdopodobnie większość kobiet, które rodziłyby w Sztumie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto