Po pożarze w Cygusach wciąż potrzebna jest pomoc
W gminie Sztum był to najtragiczniejszy pożar od lat. Ogień pozbawił dachu nad głową siedem rodzin (ponad 20 osób). Jak się okazuje, jeszcze długo nie wrócą do mieszkań, które wynajmowali w dawnym, przedwojennym dworku rodu Donimirskich, należącym obecnie do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Niestety, na obecnym etapie trudno podać konkretną datę powrotu lokatorów do mieszkań. Oddział Terenowy KOWR w Pruszczu Gdańskim otrzymał decyzję Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Sztumie, z której wynika, że budynek mieszkalny został wyłączony z użytkowania – mówi Wojciech Adamczyk z biura prasowego KOWR.
Od razu po pożarze państwowa instytucja nie była w stanie zapewnić najemcom lokali zastępczych. Pracownicy pruszczańskiego oddziału dokonali przeglądu wolnych lokali i zaproponowali zamieszkanie w miejscowościach przyległych do gminy Sztum.
- Z uwagi na stan techniczny proponowanych lokali oddział, po akceptacji przez lokatora, dokona remontu. Obecnie lokatorzy przebywają u swoich krewnych, w bliskiej odległości od miejscowości Cygusy – wyjaśnia Wojciech Adamczyk.
Od początku sytuację pogorzelców monitoruje Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Sztumie, na bieżąco organizując wparcie.
- My skupiliśmy się na pomocy doraźnej – żywności, środkach czystości, zapewnieniu noclegu. Najważniejsze są oczywiście mieszkania. Cztery rodziny otrzymały lokale tymczasowe od gminy, co jest zabezpieczeniem na pół roku. Trzy rodziny mieszkają obecnie u krewnych – dwie z nich pozostaną tam do wiosny, natomiast trzecia ma możliwość wyremontowania innego lokalu i tu będzie potrzebna pomoc w postaci materiałów budowlanych - tłumaczy Małgorzata Kozłowska, dyrektor MGOPS w Sztumie.
Warto podkreślić, że feralnego poranka 12 listopada rodziny uciekając przed ogniem ratowały życie. Nie było czasu myśleć o ratowaniu dobytku. Straciły więc cały dorobek. Dzięki dotychczasowym akcjom pomocowym prowadzonym przez MGOPS trafiła do nich pomoc, ale to wciąż za mało, stąd kolejny apel o darowizny, potrzebne są m.in. meble, ubrania, sprzęt AGD (jak mikrofalówka, odkurzacz, kuchenka gazowa, pralka), środki czystości, materiały i akcesoria budowlane do remontu mieszkania. Oto pełna lista:
- mała szafa (połowa z półkami/ połowa na wieszaki)m
- cement (25 m kw.),
- gładzie (50 m kw.),
- środek na wilgoć,
- wałki, pędzle,
- szafka na buty (90 cm długości),
- koce – 2 sztuki,
- krzesełko do brodzika,
- proszek oraz płyn do płukania,
- rolety do kuchni (65 cm szerokości),
- rolety do pokoju (2 x 142 cm szerokości lub 4 x 52 cm szerokości),
- bluzka XL-XXL x 2 (kobieta),
- T-shirt 2XL x 2 (mężczyzna),
- spodnie rozmiar38 (mężczyzna),
- buty zimowe rozmiar 44 (mężczyzna),
- mała szafka łazienkowa z umywalką i baterią,
- kompakt WC,
- płytki gresowe i kleje geoflex (kuchnia, schody – 25 m kw.),
- panele podłogowe 10 m kw.,
- zlewozmywak dwukomorowy z małą baterią,
- 5 płyt regipsowych + stelaż,
- 4 worki szpachli Franspol,
- 40 l unigruntu,
- 40 l farby białej,
- 5 kg fugi,
- 2 pary wewnętrznych drzwi,
- mikrofalówka,
- odkurzacz,
- kuchenka gazowa,
- pralka.
Wciąż można też wpłacać pieniądze na specjalnie utworzony przez miasto i gminę Sztum rachunek bankowy: 86 8309 0000 0000 0042 2000 0580. W tytule przelewu należy wpisać „Darowizna dla pogorzelców z Cygus”. Więcej informacji można uzyskać pod numerem telefonu 55 640 63 67.
Pożar w Cygusach. Pięć mieszkań spalonych, trzy uszkodzone
Jak się dowiedzieliśmy, pogorzelcy nie mają szans docelowo na mieszkanie komunalne, ponieważ nie spełniają kryterium dochodowego. Większość z nich może więc tylko czekać na powrót do dworku w Cygusach, gdy zostanie wyremontowany, ale trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi. Koszty na pewno będą bardzo duże.
- Pożar, który miał miejsce 12 listopada w budynku mieszkalnym, strawił doszczętnie pięć mieszkań, pozostałe trzy są uszkodzone, zalane w trakcie prowadzonej akcji gaśniczej. Nie nadają się do zamieszkania. Na obecnym etapie nie jest możliwy do oszacowania koszt strat w wyniku pożaru. Oceni to ubezpieczyciel – wyjaśnia Wojciech Adamczyk.
Póki co, obiekt został zabezpieczony przed dostępem osób nieuprawnionych.
W tym celu zostały zabite otwory okienne i drzwiowe w całym budynku, a teren ogrodzony siatką. Umieszczono tablice ostrzegawcze o istniejącym niebezpieczeństwie – dodaje przedstawiciel KOWR.
Przypomnijmy, że niestety był to bardzo tragiczny w skutkach pożar. Zginął 55-letni mężczyzna. Śledztwo w tej sprawie prowadzi kwidzyńska prokuratura.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?